Ile jest nieporozumień między Bogiem a człowiekiem.
Samarytanka, gdy usłyszała o wodzie żywej, myślała o wodzie źródlanej, bo ta nie wydaje się umarła, skoro się pieni, tryska, szumi, ucieka jak życie. Tymczasem Jezus mówił o źródle łaski Bożej.
Uczniowie mówili o chlebie, który piecze się z mąki, układa w koszyku, łamie, a przecież Jezus mówił o pokarmie, który posila duszę.
Trudno jest tłumaczyć z greckiego na polski, ale trudniej jest przetłumaczyć język Boga na język ludzki.
Cała Ewangelia uczy nas myśleć po Bożemu. Można by ułożyć słownik i tłumaczyć z języka ludzkiego na język Boży.
Śmierć – to spotkanie z Bogiem.
Nie ma nieszczęścia. Jest tylko cierpienie.
Cierpienie – to doświadczenie, które ma nam pomóc w dojrzewaniu.
Ks. Jan Twardowski